bezimienny - Sob Kwi 03, 2010 6:12 pm Temat postu: sporty extremalne
Jw
uprawia ktoś może jakiś extreme ? Albo ma zamiar ? czy też mu się coś podoba ale na razie nie ma na to czasu itp. ale w przyszłości chciałby czegoś spróbować poza siłownią ?bezimienny - Sob Kwi 03, 2010 6:15 pm mnie od jakiegoś czasu jara kitesurfing
na zwykłym windsurfing'u miałem przyjemność kiedyś pośmigać i całkiem fajnie było...
kitesurfing jednak wydaje się niezłym sportem... myśle że w przyszłości niedalekiej spróbuje też...może ktoś już śmigał/śmiga - jakieś opinie/wrażenia itp ?
moze jakieś inne sporty uprawiacie... podzielcie się wrażeniami kleju45 - Sob Kwi 03, 2010 6:19 pm fajna jest joga bezimienny - Sob Kwi 03, 2010 6:21 pm
jak to się mówi... o gustach się nie dyskutuje JOR5 - Sob Kwi 03, 2010 6:26 pm co wykonuje ten koles na tych drutach kolczastych? bezimienny - Sob Kwi 03, 2010 6:35 pm chyba skok wzwyż extremalny
to co Partyka skakał kiedyś bezimienny - Sob Kwi 03, 2010 6:39 pm
JOR5 - Sob Kwi 03, 2010 6:56 pm ja pier gustavomr - Sob Kwi 03, 2010 7:03 pm
tak bym sobie posmigał najlepiej nad morzem i potem do wody zeby sie ostudzicbezimienny - Sob Kwi 03, 2010 7:12 pm o kur... dla mnie to by już było za wysoko
zemdlałbym chyba tam w górze haha gustavomr - Sob Kwi 03, 2010 7:30 pm
bezimienny napisał/a:
o kur... dla mnie to by już było za wysoko
zemdlałbym chyba tam w górze haha
dlatego nad woda bo jak bym spadł to mam jakies szanse:mrgreen:
ale jak bys byl tam u góry jaki bys był wielki a wszyscy na dole tacy maliiiiiiii elmar79 - Sob Kwi 03, 2010 9:17 pm mialem okazje skakac ze spadochronem pare razy,cos pieknego GIGNFR78 - Sob Kwi 03, 2010 9:20 pm Skoki spadochronwe mam zaliczone, skok z bunji tez.kleju45 - Sob Kwi 03, 2010 10:02 pm walki uliczne dostarczaja duzo adrenaliny GIGNFR78 - Sob Kwi 03, 2010 10:07 pm Hm to moge dożucic ze mieszkałem 2 lat w Paryzu w najgorszej dzielnicy gdzie nawet policja boi sie wjechac w niektóre zakamarki. Co jakiś czas jest gruba zadyma Tam nauczyłem sie niezle bić. A teraz grzecznie KM plus BAS-3.bezimienny - Nie Kwi 04, 2010 12:50 am Na skok spadochronowy chyba bym się nie zdecydował... nawet nie to żeby nie chciał ale bym chyba się nie przełamał...
Rozumiem że skakaliście z jakimś instruktorem ?GIGNFR78 - Nie Kwi 04, 2010 7:59 am Tak kilka razy a potem sam.mały666 - Nie Kwi 04, 2010 8:21 am kumpel skakal z wiekszej wysokosci..niezly czad. 2tyg kursu, 2,5klocka i heja z tego co pamietam to oddal 2 skoki z instruktorem i dwa samodzielnie, jeszcze dostal film na pamiatke ze skoku... ktos go nagrywal podczas swobodnego spadania przez kilkadziesiat sek. napewno polece jak bede mial wolne 2,5tysia w portwelu..
na bungee skakalem, ale wieksza adrenaline mialem plynac 15osobowa lajba 1200kucy na balutyku w pogode sztormowa. o innych ekstremalnych wyczynach z lat mlodzienczych nie opowiem bo to czysta glupota byla..bezimienny - Nie Kwi 04, 2010 9:58 am skoku na bungee chciałbym kiedyś spróbować...
jednak spadochron dla mnie masakra, a co dopiero samemu skoczyć z nerwów bym chyba zapomniał odpalić ten spadochron hyhyhy
choć myślałem że trochę droższe są takie kursy...z drugiej strony 2,5 klocka to też nie mało...elmar79 - Nie Kwi 04, 2010 10:07 am pisalem ze przy okazji bo to w wojsku bylo i wysokos nie byla oszalamiajaca ale strach byl za pierwszym razem bo od razu samemu sie skacze ale napewno powtorze to jeszcze,jak znajde zdjecia ktore robilem w powietrzu to wrzuce pare widokow gustavomr - Nie Kwi 04, 2010 12:41 pm co jeszcze bym zrobił rekiny bym poogladał Żarłacz tygrysi ale w klatce z instruktorem zeby wiedziec jak sie zachowac i zeby jakies wskazówki dał
Cos na temat zarłącza:
Osiąga przeciętnie ok. 5 m, maksymalnie 7,5 m długości oraz maksymalną wagę 807 kg. Jest jednym z największych rekinów drapieżnych, obok zaliczanego do innej rodziny żarłacza białegokleju45 - Nie Kwi 04, 2010 1:59 pm oko w oko z rekinem to byloby cos
a tak na powaznie kiedys chcialem skoczyc na spadochronie ale z wiekiem ta ochota mi przechochodzi i tak jak bezimienny chyba bym sie nie odwazylmały666 - Nie Kwi 04, 2010 7:02 pm mnie z wiekiem przechodzi korba na motory, ale chulnac ze spadochronem..czemu nie?! nie ma obaw, teraz sa automaty z czujnikiem wysokosci co w razie czego samo otworzy spadochron
a.. i zapomnialem dodac ze kumpel przy czwartym skoku polamal se w pizdu gire z przemieszczeniami, ale to juz szczegol bezimienny - Nie Kwi 04, 2010 8:22 pm motory też są silnym nałogiem, za smarka pomykałem maszynami od 50 do 250cm3...
choć stary dobry sprzęt MZ250 wspominam bardzo dobrze jak na te czasy...
teraz dobra uzywana maszyna z 15 klocków może troche mniej nawet poza sezonem...
z salonu to ani nie mówie... jak wszystko co dobre to i drogie...lysy - Pon Kwi 05, 2010 10:32 am motory to bardzo silny nałóg hehe mnie sie wydawało że mam to za sobą dopóki kolega nie zapytał czy mam ochote się jego 1300cm Scigaczem przejechać.wróciło wszystko.pół roku walczyłem ze sobą żeby znowu nie nabyć motoru
szukanie dziury na auto,żeby sie wcisnąć przy 180-200km/godz na naszych dogach,między tirami też adrenaline podnosi...gustavomr - Wto Kwi 06, 2010 5:55 pm gokardy to tez fajny bajer jak jest okazja radze skorzystac bezimienny - Wto Kwi 06, 2010 6:05 pm taaa gokardy zajebista sprawa, ale nie radze brać większej gotówki z sobą bo pół dnia można spędzić na torze
skubaństwo wciąga niesamowicie gustavomr - Wto Kwi 06, 2010 6:34 pm
bezimienny napisał/a:
taaa gokardy zajebista sprawa, ale nie radze brać większej gotówki z sobą bo pół dnia można spędzić na torze
skubaństwo wciąga niesamowicie
masz racje tomczer17 - Wto Kwi 06, 2010 8:03 pm a ja chyba bym nie mogl miec ścigacza. mam cos takiego ze lubie przycisnac pedl w aucie i czuje ze motor bym sprawdzal tak samo, a male doświadczenie + duza predkosc moze sie zle skonczycgustavomr - Wto Kwi 06, 2010 9:46 pm tomczer to moze musisz isc w slady kubicyBigCityLover - Wto Kwi 06, 2010 10:03 pm Nie wiem czy to sport ekstremalny ale jak byłem małolat to nurkowałem z butlą. Polecam zwłaszcza za granicami kraju choć i w Polsce są fajne bajorka kleju45 - Wto Kwi 06, 2010 10:42 pm nurkowanie rewelacyjna sprawa rowniez polecam ale nie w polsce chyba ze w basenie bezimienny - Wto Kwi 06, 2010 10:48 pm jwmały666 - Wto Kwi 06, 2010 11:28 pm nurkowanie raczej malo ekstremalne jest ale nie da sie ukryc ze to swietna zabawa.. nurkowalem w norweskich fiordach, niestety bez butli i...kuszy ale moze w te wakacje sie udaBigCityLover - Śro Kwi 07, 2010 7:14 am ekstremalne może nie jest ale ekstremalna może być sytuacja jak cos pójdzie nie tak tam pod wodą. Dlatego wiedza, umiejętności i doświadczenie liczą się tu najbardziej. Swoją drogą musze reaktywować się w tym sporcie bo mi go trochę brak.PanParowka - Śro Kwi 07, 2010 2:31 pm Ja również uważam, że nurkowanie to nie jest sport ekstremalny
Pomimo lęku wysokości zawsze chciałem skoczyć ze spadochronu, lub na bungie... ale pewnie nigdy ni zrealizuje tego marzenia .bezimienny - Śro Kwi 07, 2010 2:52 pm ależ oczywiście że nurkowanie może być sportem extremalnym w większym bądź też mniejszym stopniu... np. w niektórych miejscach,
lub np. freediving
gustavomr - Śro Kwi 07, 2010 3:06 pm tak jak na tym pierwszym zdjeciu to bym chciał (klatka mogła by byc wieksza) bezimienny - Śro Kwi 07, 2010 3:08 pm gorzej jakby tej klatki nie było a zjawiłby się w pobliżu taki głodny potwór gustavomr - Śro Kwi 07, 2010 3:19 pm miałby mała przekaske tom - Śro Kwi 07, 2010 7:40 pm wtedy to by mozna podpiac pod sport extremalny PanParowka - Czw Kwi 08, 2010 4:04 am Mythbusters sezon 06, odcinek 9:
Bezimienny wybacz, ale po oglądnięciu tego odcinka "Pogromców mitów" pływanie w klatce nie robi na mnie żadnego wrażenia!! Pływanie pośród żarłaczy błękitnych bez klatki (drugich co do najczęściej atakujących ludzi rekinów) Ba! pływanie w nocy z latarką by dowieść , że światło lataki przyciąga rekiny! Ba !! bicie rekinów w nos by sprawdzić czy to ich odstrasza to jest dopiero sport ekstremalny... bezimienny - Czw Kwi 08, 2010 10:26 am fajnie sie gada tak przed kompem... ale jakbyś miał wejść do jakiejś wody gdzie w chuj tych potworów pływa to nie wiem czy też z takim spokojem byś to zrobił
wiadomo że ataki rekinów to sporadyczne przypadki, ale niech trafi na Ciebie
jakbym miał pływać w jakimś miejscu o podwyższonym ryzyku spotkania takich ponad 2m skurwojadów to już bym wolał skoczyć ze spadochronem bezimienny - Nie Maj 23, 2010 4:21 pm Nie ma ryzyka - nie ma zabawy
Impossible is Nothing
gustavomr - Nie Maj 23, 2010 5:01 pm ten typek co stał na skrzydle i potem skoczył konkretne
a ten co sie wspinał Sider Man zapiepszał az sie za nim kurzylo ale to trzeba kochac (i miec doswiadczenie) bo jeden bład i został by po nim placek
a na tych przerobionych gokardach to bym posmigał