Poprzedni temat «» Następny temat
Autor Wiadomość
donpitbull

SOGI: 3289

MASTER


Pomógł: 11 razy
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1651
  Wysłany: Sob Lut 05, 2011 9:19 am   Mity o zdrowym jedzeniu  

Mit 1: Współczesna medycyna

Światowa Organizacja Zdrowia przebadała 2600 osób skarżących się na układ krwionośny. Osoby te zobowiązano, by przez 10 lat odżywiały się według zaleceń współczesnej medycyny, m.in. zalecano pacjentom zastąpić tłuszcz zwierzęcy tłuszczem roślinnym. Po upływie tego czasu podzielono pacjentów na dwie grupy: tych, którzy rzeczywiście utrzymali zalecaną dietę i tych, którzy ją złamali i jedli tak jak lubili. Okazało się, że spośród posłusznych medycynie zmarło 27 proc., a spośród nieposłusznych zmarło tylko 6 proc. Zatem w tym przypadku oficjalna medycyna przyśpieszyła zgony. Niestety, mit o wyższości tłuszczów roślinnych nad zwierzęcymi funkcjonuje nadal.

Mit 2: Rośliny są źródłem witamin

W roślinach nie występują w ogóle witaminy D ani D12, której brak powoduje niedokrwistość.

Witaminy A również nie ma w roślinach. Wprawdzie w roślinach jest karoten, który może się zamienić w witaminę A, lecz proces ten przebiega z kiepską wydajnością. Zaledwie jedna szósta karotenu może zamienić się w witaminę A, ale wyprodukowana w ten sposób witamina i tak nie wchłonie się do organizmu, jeśli nie zjemy tłuszczu. Ani czerwony karoten, ani zielony chlorofil nie rozpuszczają się w wodzie. Gdyby tak było, to po deszczu pod drzewami byłoby zielono, a liście zostałyby białe. Podobnie stałoby się z marchwią.

Następne dwie witaminy, które wymagają tłuszczu, aby zostać wchłonięte do organizmu, to E i K.

E występuje w roślinach, ale jako przeciwutleniacz jest potrzebna tylko wtedy, gdy mamy do czynienia z nienasyconymi kwasami tłuszczowymi, czyli takimi, jakie występują w olejach roślinnych. Kwasy te łatwo się utleniają i wytwarzają tzw. wolne rodniki.

(Wolne rodniki są cząstkami naładowanymi dodatnio które w poszukiwaniu elektronów potrafią wniknąć do komórki by ograbić ją z ładunków ujemnych. Powoduje to osłabienie komórek bądź ich zniszczenie. M.in. przyśpiesza to procesy chorobowe a nawet starzenie - przyp. redakcji).

Od niedawna oficjalna medycyna przyznaje, że nie cholesterol, ale wolne rodniki są przyczyną miażdżycy - dr Jan Kwaśniewski mówił o tym już 26 lat temu.

Witamina K jest syntezowana w jelitach, ale trzeba pamiętać, że niektóre rośliny zawierają tzw. antywitaminę K, niszczącą tę witaminę.

Rozpuszczalnymi w wodzie są witaminy grupy B. Wbrew pozorom rośliny są niezmiernie słabym źródłem tych witamin. Jabłko w 100 gramach zawiera jedynie 0,02 mg witaminy B1. Aby zaspokoić normę tej witaminy należałoby zjeść 60 jabłek dziennie. Podobnie jest z innymi owocami i z innymi witaminami. Jedynie witamina C znajduje się w roślinach w obfitości. Warto jednak pamiętać, że w wątrobie znajduje się więcej witaminy C niż w cytrynie.

Mit o zdrowym szpinaku pochodzi jeszcze sprzed wojny. Wykazano wtedy, że warzywo to jest wyjątkowo zasobne w żelazo. W tamtych czasach badano jedynie chemiczną zawartość, natomiast nie potrafiono zbadać wchłanialności. Dzisiaj dzięki metodzie izotopowej wiemy, że po zjedzeniu szpinaku żelazo w nim zawarte wchłania się zaledwie w jednym procencie. Dla porównania: żelazo z cielęciny wchłania się w 22 proc., z sałaty w 3 proc., z produktów zbożowych w 5 proc., z fasoli i grochu w 8-10 proc. Badając różne diety można uśrednić, że jedząc 2500 kalorii organizm otrzymuje 15 mg żelaza. Jeżeli będzie to żelazo ze szpinaku, to wchłonie się zaledwie 0,15 mg żelaza, z czego może powstać jedynie 9 mililitrów krwi miesięcznie. Mężczyźnie to może wystarczyć, ale nie kobiecie w wieku rozrodczym.

Gdybyśmy zjedli te 15 mg żelaza w cielęcinie, to okazałoby się, że wchłonęło się 3 mg żelaza, z czego organizm może utworzyć nawet do 180 mililitrów krwi miesięcznie.

Liczby te są pewnym przybliżeniem, ale wymowa ich jest oczywista: nie liczy się zawartość danego pierwiastka, ale jego wchłanialność. Wynika z tego, że jedząc bogate w żelazo produkty zwierzęce, zaspokajamy swoje potrzeby; jedząc produkty roślinne - nie.

Podobnie z wapniem. W szpinaku wapń występuje w formie szczawianu wapnia, więc jest prawie zupełnie nieprzyswajalny.

Mit 3: Dietetyczne tablice zawartości

Nie jesteśmy w stanie określić zawartości wielu pierwiastków w pożywieniu, bo zależy to od regionu ich pochodzenia. Kto z nas wie, ile fluoru zawiera chleb kupiony w sklepie? Zależy to od zawartości fluoru w wodzie, a ta jest różna już na terenie jednego województwa. Jeszcze większe różnice występują z zawartością jodu.

Przed wojną powszechne było wole tarczyczne, tzw. matołectwo czy kretynizm (dzisiaj mówi się sprawny inaczej). Ale nie była to choroba genetyczna, lecz spowodowana brakiem jodu. W Polsce często występowała na Podkarpaciu. Kto z nas wie, ile jodu jest w jajku, które zjadamy? Teoretycznie według tablic żółtko zawiera dużo jodu, ale w praktyce zależy to od tego, co jadła kura i w jakim rejonie była hodowana.

Wiele roślin znalazło się na naszym stole tylko dlatego, że glebę sztucznie zasilono w azot, fosfor albo potas. Przyśpiesza to rozwój rośliny, ale nie przyśpiesza wchłanianie innych pierwiastków. W rezultacie ta sama roślina ma różną zawartość mikro- i makroelementów, w zależności od tego, czy rolnik użył nawozów czy nie.

Mit 4: Cytryna jest kwaśna

Nasza krew jest lekko zasadowa - pH = 7,4 (pH - potencjał wodorowy - poniżej 7 oznacza kwaśny odczyn, a powyżej 7 zasadowy). Organizm bardzo rygorystycznie tego pilnuje. Minimalne nawet odchylenie w stronę kwaśną do pH = 7,35 powoduje pierwsze objawy kwasicy. Organizm broni się przed zakwaszeniem i zwiększa tempo oddychania, by tym sposobem wyrzucić z organizmu dwutlenek węgla i zmniejszyć zakwaszenie organizmu. Również wydalanie moczu ma za zadanie obniżyć kwasowość. Jeżeli organizmowi nie uda się odkwasić, a pH spadnie poniżej 6,9, następuje śmierć. Gdyby pH krwi wzrosło z 7,4 do 7,9, to tym razem mamy do czynienia z zasadowicą, przy tym poziomie również grożącą śmiercią.

Wbrew pozorom nie ten pokarm zakwasza organizm, który jest w smaku kwaśny. Np. cytryna po spaleniu przez organizm zadziała alkalicznie (zasadowo), bo na rzeczywisty odczyn nie ma wpływu smak, a zawartość pierwiastków w naszych posiłkach. Jeżeli w pożywieniu jest sód, potas, wapń albo magnez, to powstają zasady.

W badaniach ustalono, że zakwaszają wszystkie produkty zwierzęce z wyjątkiem mleka. Przy czym bardziej zakwaszają produkty chude, np. mięso z kurczaka niż tłuste. Tłuszcz ani nie zakwasza, ani nie alkalizuje pod warunkiem, że spala się do końca.

Alkalizują rośliny. Najsilniej marchew, buraki, wszystkie rośliny zielone oraz seler i pomidory. Jeśli przyjmiemy, że wołowina ma liczbę kwasową 10, a burak ma liczbę zasadową 10 to jeżeli zjemy 100 gramów wołowiny i 100 gramów buraków, to odczyn się kompensuje i organizm nie musi się męczyć, by go doprowadzić do równowagi.

Przykładowe produkty, które silnie zakwaszają organizm: kawa, cukier, kwaśne herbaty (z wyjątkiem zielonej), piwo i wszystkie napoje gazowane.

Przypisek redakcji:

Wielu badaczy wykazuje, że organizm, w obronie przed przed zbyt silnym zakwaszeniem, posługuje się tzw. buforem wapniowym. Gdy zakwaszenie trwa dłużej, komórki, by przeżyć, neutralizują kwas wapniem a gdy braknie im własnego, muszą "ukraść" go z kości. Może to być powodem choroby kości - osteoporozy.

Mit 5: Zjadanie tłuszczu powoduje otyłość

W Ameryce ludzie praktycznie nie jedzą tłuszczu, a nigdzie indziej na świecie nie ma tylu otyłych. Na drugim miejscu pod względem otyłości jest teraz Wielka Brytania. Tam również panuje powszechna moda na jedzenie beztłuszczowe i stosowanie tzw. "naukowych" diet.

Trzeba jednak mocno podkreślić, że tłuszcz w organizmie nigdy nie powstaje z tłuszczu ani cholesterol nie powstaje z cholesterolu, tak samo jak cukier w buraku cukrowym nie powstaje z tego, że do gleby sypiemy cukier (cukier powstaje z dwutlenku węgla i wody).

Powszechna wiedza o tym, dlaczego tyjemy przypomina dowcip o ruskim biznesie: ukraść skrzynkę wódki, sprzedać ją na bazarze, a za zarobione pieniądze napić się wódki.

Nie ma sensu, by organizm z tłuszczu robił tłuszcz.

Otyłość, jak i wiele innych chorób, powstaje dopiero, gdy zjadamy mieszankę tłuszczy i węglowodanów (cukry, mąki, produkty roślinne), a wtedy organizm produkuje tłuszcz i cholesterol z węglowodanów. Najpierw organizm spala tłuszcz jako najlepsze paliwo, a potem przerabia nadmiar węglowodanów na tłuszcz i cholesterol. Najgorsza mieszanka dla człowieka to taka, w której w sensie energetycznym (nie mylić z proporcjami wagowymi) zjadamy 50 proc. tłuszczów i 50 proc. węglowodanów. Nie dojdzie do otyłości, gdy jesteśmy wyłącznie na diecie węglowodanowej (np. w ubogich państwach afrykańskich) lub wyłącznie na diecie tłuszczowej (dieta optymalna dr. Jana Kwaśniewskiego).

Skąd zatem wzięły się teorie antytłuszczowe firmowane przez naukowców?

Przeprowadzono proste badania zależności cholesterolu od ilości tłuszczu w diecie. Najpierw podawano badanym 10 proc. tłuszczu w diecie i mierzono cholesterol. Później podano 20 proc. tłuszczu i stwierdzono, że cholesterol wzrósł; następnie 30 proc. i znów zanotowano większy wzrost cholesterolu. Stąd wysnuto wniosek, by jeść jak najmniej tłuszczu. Gdyby jednak w tych doświadczeniach posunięto się dalej i podano w diecie 70, 80 i 90 proc. tłuszczu, to okazałoby się, że poziom cholesterolu maleje.

Być może warto iść jeszcze dalej i na przykład ograniczyć ilość jedzenia, albo jeszcze dalej i stwierdzić, że największy wpływ na tycie ma ją stany lękowe, a na powstawanie cholesterolu złość i nienawiść. A może iść jeszcze dalej i nauczyć się słuchać intuicji własnego organizmu.



Notował:
Arkadiusz WOŹNIAK

Od redakcji:
Może ktoś z czytelników zbadał odczyn coca-coli?

pH coca-coli wynosi 2!

Jest zatem tak samo mocno kwaśna jak kwas solny w żołądku. Moim zdaniem napój jest dobry do sporadycznego "przeczyszczenia" i "przepłukania" układu pokarmowego ale radzę się zastanowić przy częstszym używaniu.

Przypisy:
1. http://www.polania.pl/dok...arenko/mity.htm
_________________
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą.
 
 
       
napek 

SOGI: 3340

profesjonalista

Pomógł: 2 razy
Wiek: 35
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 943
  Wysłany: Sob Lut 05, 2011 10:08 am     

A propos coca coli i Amerykanów: wdg. wyników badań statystycznych przeciętny Amerykanin kupuje raz colę light, raz zwykłą :)
 
 
       
Huno

SOGI: -664

zawodowiec


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Wrz 2010
Posty: 445
  Wysłany: Sob Lut 05, 2011 10:23 am     

A light, to syf :mrgreen:
 
 
       
olek7881 

SOGI: 30026

MASTER

Pomógł: 21 razy
Wiek: 37
Dołączył: 08 Sie 2010
Posty: 2730
  Wysłany: Pią Lut 11, 2011 7:21 pm     

apropos szpinaku zawiera tez azotany a tego nie ma w miesie hehehe,daja pompe maja dzialanie antyoxydacyjne w odpowiednich dawkach,wiec wpierdalac szpinak i nie czytac glupot hehehe lokurvaa

a z tym wapniem niby lepiej jesc z warzyw np fasoli,choc ma chujowa przyswajalnosc niz z mleka np ,bo duza zawartosc bialka hamuje wchlanianie wapnia ;)

warto pic pepsi lub cole w czasie gdy jest ryzyko grypy zoladkowej,gdyz ortofosforan ,kwas weglowy i nieksie ph z tych napojow hamuja namnazanie helicobacter pylori :idea: ;)
_________________
R.I.P VADIM BELIAEV
www.poomoc.pl
 
 
       
kleju45 

SOGI: 1796

MASTER
mistrz patelni :D


Pomógł: 11 razy
Wiek: 39
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 1801
Skąd: Podkarpacie
  Wysłany: Nie Lut 13, 2011 2:27 pm     

i być tu człowieku mądry :?:
_________________
"Trenuj ponad ból,
śmierć będzie twoim jedynym wybawieniem."
J. Weider
 
 
       
666

SOGI: 592725

z piekła rodem

Pomógł: 69 razy
Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 8178
  Wysłany: Nie Lut 13, 2011 2:45 pm     

Do coli 100% , idelanie sie nadaje Cola Zero na zatrucia pokarmowe. Rewelcja wypic 1l odgazowanej :grin: , pozaym ciekway artykul.
_________________
Power X Sport Team
 
 
       
admino

SOGI: 147323560

Site Admin


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 36
  Wysłany: Nie Lut 13, 2011 2:52 pm     

Łap 100 sogów za artykuł :-)
 
 
       
Martainn

SOGI: 1021

zawodowiec

Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 367
Skąd: Piła
  Wysłany: Pią Mar 04, 2011 4:59 pm     

A ja jem zajebiście czysto od dłuższego czasu, nie chleję alko, zrobiłem badania a tu cholesterol 314:D
A chlałem, żarłem tłusto, kebaby i 150 był. I weź tu bądź mądry i pisz wiersze.
 
 
       
kubakuba

SOGI: 102

świerzak

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 102
  Wysłany: Pią Mar 04, 2011 6:38 pm     

Ale jesz duuuuużo odżywek i białek z różnych firm
 
 
       
donpitbull

SOGI: 3289

MASTER


Pomógł: 11 razy
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1651
  Wysłany: Pią Mar 04, 2011 6:42 pm     

powiedz nam co jesz i co wbijasz, a powiemy ci jakim jesteś człowiekiem ;)
_________________
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą.
 
 
       
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

theme by chariot.pl
Strona wygenerowana w 0,15 sekundy. Zapytań do SQL: 11